Wczasy za granicą.
Nie lubie wyjeżdzac z kraju zreszta system pracy tez nie zawsze mi na to pozwala. Jesli juz gdzies wyjeżdzamy to obracamy sie we wlasnym ogrodku. W tym roku uderzylismy jeszcze w inną mańkę. Wylądowalismy w trzcielu w rancho colorado z cala ekipa kajakowa. Dobrze ze hotel ma sporo pokoi do wynajecia + domki dla wiekszych rodzin. Okolica bardzo spokojna, a jednoczesnie żywa bo mnostwo ludzi spaceruje lasami, biega i jeździ rowerami. Do tego organizuja tez rajdy off-rodowe czy paintball. Nam udalo sie zalapac na kilka partyjek na strzelnicy. Od razu zaklepalismy miejscowki na Sylwka w tym roku - kuligu sobie nie odpuścimy!


  PRZEJDŹ NA FORUM